Jakub z Polski niczym wygrana na loterii dla pawilonu plażowego View

ervaringsverhaal

Pracowników międzynarodowych często widać podczas prac przy zbiorach owoców. Ale w zelandzkim Kamperland polscy pracownicy pomagają właścicielowi, Alexowi van den Brande, w prowadzeniu pawilonu plażowego. „To jak wygrać los na loterii”.

Pawilon plażowy View w zelandzkim Kamperland położony jest na szczycie grobli, która służy za główną ochronę przeciwpowodziową. „Obecnie umocnienie łączy ze sobą ówczesne wyspy Noord-Beveland i Walcheren. Dzięki grobli woda nie wedrze się już na niżej położone połacie lądu, tak jak to miało miejsce podczas katastrofalnej powodzi w 1953 roku”, tłumaczy właściciel Alex van den Brande. Na przestrzeni lat grobla i powstała w ten sposób plaża zyskały bardziej rekreacyjny charakter, co przełożyło się na ogromny rozwój turystyki. To oczywiście pozytywne zjawisko dla pawilonu plażowego, ale jest pewien problem. „Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej nie zezwala na funkcjonowanie pawilonu w sezonie sztormowym od listopada do marca, więc co roku musimy budować pawilon od nowa. Natomiast gmina i prowincja są zdania, że możemy stać tu przez cały rok, co zostało nawet uwzględnione w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Prowadziliśmy już liczne działania, jednak bez rezultatu. Mamy nadzieję, że w końcu się uda”.

Pracownicy międzynarodowi

W efekcie pawilon stoi tylko przez osiem miesięcy w roku. „Gdy odejmiemy od tego po dwa tygodnie na rozłożenie i złożenie, pozostaje już tylko siedem miesięcy. To stracone szanse, uważa Alex. „W miesiącach zimowych pawilon plażowy też mógłby zarobić. Ponieważ nie jesteśmy otwarci przez cały rok, trudno nam utrzymać pracowników. Ludzie szukają stałości”. Dlatego Alex pracuje m.in. z pracownikami tymczasowymi, samozatrudnionymi i studentami. Specjalne agencje pośrednictwa pracy dla branży hotelarsko-gastronomicznej nie sprawdziły się. Okazało się, że sąsiedzi właściciela od dziesięciu lat pracują z pracownikami międzynarodowymi z branży owocowej. Alex nawiązał kontakt z agencją AB Werkt, którą znał z przeszłości. W ten sposób do jego firmy trafił Jakub Kaczmarczyk.

Od zbioru owoców do pawilonu plażowego

Jakub okazał się niczym wygrana na loterii. „Jest bardzo uprzejmy, kulturalny i zadbany”, mówi Alex. „Doskonale się zgrał, również z pozostałymi pracownikami”. Jakub do tego świetnie mówi po angielsku. „Od razu zaprosiliśmy go do pracy na przyszły rok. Jeśli o mnie chodzi, to widzę go w obsłudze klienta”. W ostatnich miesiącach sezonu Alex zatrudnił jeszcze dwóch polskich pracowników za pośrednictwem AB Werkt. „Wcześniej pracowali przy zbiorze owoców. Nie musieliśmy się martwić o zakwaterowanie, ponieważ mogli zostać na kwaterze u rolnika. Bardzo przydała nam się ich pomoc”. Z barierą językową radzili sobie przy pomocy Tłumacza Google.

Płatności w kryzysie koronawirusa

Kryzys związany z koronawirusem nie ominął pawilonu plażowego View. „Po rozłożeniu w marcu mieliśmy otwarte przez trzy dni, po czym zamknęliśmy się na trzy miesiące. To była katastrofa. Potem na szczęście nastąpił dobry sezon letni, jednak to nie wystarczyło, by odrobić straty”. Alex starał się jak najdłużej utrzymać trzech pracowników zatrudnionych na stałe. „Musieliśmy płacić załodze z własnej kieszeni, bo nie kwalifikowaliśmy się do pomocy rządowej. Konieczne było też opłacanie bieżących zobowiązań. To był ciężki czas”. Jednakże w okresie wakacyjnym kryzys przywiódł więcej klientów holenderskich, belgijskich i niemieckich. „Udało nam się wyjść na swoje. W pewnym momencie były takie tłumy, że musieliśmy wprowadzić ograniczenia wstępu”.

Asy z rękawa

Alex pozytywnie patrzy w przyszłość. „Najbardziej chciałbym, aby nasz pawilon mógł działać przez cały rok, żebyśmy mogli pracować także zimą. Wówczas moglibyśmy odświeżyć nasze wnętrze. Teraz, gdy działamy tylko przez jeden sezon, nie wyciągamy wszystkich asów z rękawa. Nasz lokal nie wygląda tak modnie jak inne pawilony plażowe. Ale to, co czyni go wyjątkowym, to widok na Morze Północne, Veerse Meer i Oosterschelde”.

Jakub Kaczmarczyk (18): „W przyszłym roku chętnie wrócę do Holandii”

„Do AB Werkt trafiłem z polecenia znajomych, którzy wcześniej tu pracowali i byli zadowoleni. Zacząłem pracę w pawilonie plażowym View, wspaniałej restauracji ze świetną załogą. Zajmowałem się zmywaniem i pomaganiem pozostałym pracownikom. W Polsce uczę się w technikum mechanicznym. Do zakończenia nauki został mi jeszcze rok. Niedługo kończę kilka kursów spawalniczych i zamierzam się dalej rozwijać. To dla mnie ważne. W przyszłym roku chętnie wrócę do Holandii. Bardzo mi się tam podobało, a przy tym mogłem dorobić, co w Holandii jest łatwiejsze niż w Polsce. Zamierzam szlifować swój język, aby móc w View obsługiwać klientów”.